W krótkiej rozmowie z redakcją jeziorakilawa.pl porusza między innymi temat sektora rodzinnego w Iławie czy też wyjazdów za Jeziorakiem w latach 90-tych. Zapraszamy do lektury.
Od jak dawna kibicujesz Jeziorakowi? Jak zaczęła się twoja kibicowska przygoda?
Kibicem iławskiego Jezioraka jestem od dawna. Pierwsze mecze wyjazdowe, które pamiętam to kilkukrotne wizyty w Nowym Dworze Mazowieckim, Mławie, Działdowie, następnie Płocku itp. Moje osiedle było silnie związane z kibicowaniem i praktycznie co mecz byliśmy z Jeziorakiem czy na iławskim stadionie czy na wyjeździe.
Czego najbardziej Ci brakuje na domowych meczach Jezioraka, a może chciałbyś coś zmienić?
Fajnym pomysłem byłby sektor rodzinny, w którym mogłyby zasiąść rodzice wraz ze swoimi dziećmi. Pozwoliłoby to nam, aby zaszczepić w młodym pokoleniu kibicowanie Jeziorakowi.
Jak klub mógłby zachęcić kibiców w twoim wieku do chodzenia na mecze?
Moi znajomi, którzy interesują się piłką nożną wszyscy chodzą na Jeziorak. Zawsze można na każdym meczu spotkać jakąś bratnią duszę.
Co sądzisz o inicjatywach klubowych takich właśnie jak klub100?
Klub100 jest fajną inicjatywą, która wspiera nasz klub comiesięczną pomocą finansową. Dodam jeszcze, że takie projekty zespalają nasze środowisko piłkarskie i kibicowskie, któremu nie jest obce dobro naszego klubu.
Czy na koniec chciałbyś coś przekazać pozostałym kibicom Jezioraka?
Kończąc chciałbym zachęcić wszystkie osoby, które jeszcze wahają się nad wstąpieniem do klubu100 Jezioraka czy też bycia członkiem Rodziny Jezioraka. Poprzez dołączenie do klubu stajecie się jego częścią, oprócz tego macie możliwość korzystania z przywilejów, które zostały wynegocjowane z naszymi sponsorami. Oby nasze hasło, które wisi na jednym z transparentów naprzeciwko klubu “Dawać bez wahania, tracić bez żalu, zdobywać bez chciwości” znalazło swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Razem możemy więcej.