Swoją przygodę z występami w Jezioraku oprócz Kamila Jędrzejewskiego kończy również Aleksander Krajewski, zawodnik, który był w Jezioraku praktycznie… od zawsze. Redakcja jeziorakilawa.pl zadała Olkowi parę pytań związanych z odejściem z klubu.
Grasz w Jezioraku praktycznie odkąd pamiętam. Stary KS, potem odbudowa… Co skłoniło Cię do decyzji o rozstaniu się z iławskim klubem?
Tak, występuje w Jezioraku już bardzo długo, od 2 klasy szkoły podstawowej. Głównym powodem jest to, że nie mogę od jakiegoś czasu pogodzić pracy zawodowej z graniem w piłkę. Nie jest mi łatwo kończyć tak wspaniałej przygody, ale moje występy w tym sezonie były … po prostu były. Wystąpiłem w 18 spotkaniach, w których zaliczałem maks połowę meczu.
Jak oceniasz swój udział w odbudowie klubu od 2014 roku?
Swojego udziału w odbudowie klubu nie potrafię ocenić. zawsze chciałem żeby Jeziorak grał na poziomie, na którym powinien grać.
Planujesz dalej grać w piłkę? Może niższe ligi albo inny IV-ligowy klub?
Stanowczo nie! Kiedy wspólnie z kolegami zaczynaliśmy odbudowywać Jeziorak w 2014 roku powiedziałem, że nie zagram w żadnym innym klubie. Zbyt mocno przywiązałem się do Jezioraka…
Aleksander to prawdziwy cichy bohater drużyny. Jako jeden z niewielu aktualnych piłkarzy jest z nami od B-klasy i jego wkład w odbudowę jest naprawdę nieoceniony. Olek potrafił zagrać na każdej pozycji od obrony po atak. Dziękujemy Ci za serce oddawane na murawie i życzmy powodzenia w życiu prywatnym!