Już tylko godziny dzielą nas od meczu z Błękitnymi Pasym, będzie to prawdziwe preludium, inauguracja forBET IV ligi. Co o meczu z Błękitnymi sądzą piłkarze Jezioraka? Poprosiliśmy o wypowiedź Tomasza Sedlewskiego i Pawła Sagana.
Piłkarze Jezioraka w sobotę 12 marca rozegrają zaległy mecz z Błękitnymi Pasym. Spotkanie miało być rozegrane w listopadzie, jako kolejka grana awansem. Ze względu na plagę kontuzji i chorób wśród graczy Błękitnych.
Poprosiliśmy dwóch piłkarzy Jezioraka o wypowiedzenie się na temat meczu z Błękitnymi. Naszymi rozmówcami są Paweł Sagan i Tomasz Sedlewski.
Karol Synowiec:
Już w sobotę rozpoczniemy wiosenne zmagania w forBET IV lidze. Rozegramy zaległy mecz z Błękitnymi Pasym. Czego możemy spodziewać się po sobotnim spotkaniu?
Paweł Sagan:
Na pewno czeka nas trudny mecz, Pasym walczy o utrzymani, my o awans. Boisko będzie sprzyjać gospodarzom, my damy z siebie wszystko i jedziemy do Pasymia po trzy punkty.
Kibice cały czas liczą na to, że Jeziorak będzie liczył się w walce o awans do III ligi. Co możemy obiecać osobom, które was wspierają?
Kibicom na pewno nie zabraknie emocji w rewanżowej rundzie, możemy obiecać, że w każdym meczu wychodzimy na wojnę i chcemy zgarniać komplet punktów, i do końca będziemy walczyć o awans!
Życzymy powodzenia, by ta runda była dla Was udana, a zdrowie i dobra forma niech idą ze sobą w parze!
Dziękujemy, zdrowie na pewno się przyda. Jeśli cala kadra będzie zdrowa, to jesteśmy dobrej myśli.
Tomasz Sedlewski:
Będzie to ciężki pojedynek, ponieważ każdy zespół chce dobrze wejść w rundę i wygrać pierwsze spotkanie, ale my znamy swoją wartość i nie widzę innej opcji niż zgarnięcie w tym meczu kompletu punktów.
Kibice cały czas liczą na to, że Jeziorak będzie liczył się w walce o awans do III ligi. Co możemy obiecać osobom, które was wspierają?
Na pewno możemy obiecać, że zrobimy wszystko, aby ten cel osiągnąć. Przepracowaliśmy solidnie okres przygotowawczy bez większych kontuzji i jesteśmy przygotowani, aby walczyć w każdym meczu o zwycięstwo od pierwszej do ostatniej minuty!
Rozmawiał Karol Synowiec