Piłkarze Jezioraka za tydzień mieli rozegrać ligowy mecz z Mazurem Ełk. Oczywiście ten mecz się nie odbędzie. Jak okres przygotowawczy ocenia trener Jezioraka? Czy pandemia koronawirusa uniemożliwi dalszą kontynuację sezonu? Zapraszamy do przeczytania wywiadu z trenerem Jezioraka.
Karol Synowiec: Jak trener ocenia rundę jesienną?
– Runda jesienna była bardzo solidna w naszym wykonaniu. Nasze zwycięstwa były w zdecydowanej większości przekonywujące, w porównaniu do poprzedniego sezonu mamy na tym etapie więcej punktów, więcej bramek strzelonych, mniej straconych, graliśmy ofensywnie i przyjemnie dla oka, co świadczy o ciągłych postępach i rozwoju zespołu.
Co możemy powiedzieć o przygotowaniach do rundy wiosennej?
– Za nami specyficzny okres przygotowawczy, który w związku z zagrożeniem epidemiologicznym został przerwany 10 marca, kiedy to byliśmy w fazie doskonalenia zagadnień techniczno-taktycznych oraz pracą nad kształtowaniem cech motorycznych, szczególnie szybkości. Zawodnicy ciężko trenowali, aby być w najlepszej formie na mecz mistrzowski w Ełku, który niestety nie dojdzie do skutku w początkowym terminie. Nie ukrywam, iż spośród wszystkich okresów przygotowawczych , które przeprowadziłem z zespołem w ciągu blisko pięciu lat, ten mijający był czasem, w którym mieliśmy najwięcej problemów. Przez kontuzje, mikrourazy, choroby i obowiązki służbowe w każdym sparingu nie miałem do dyspozycji kilku kluczowych zawodników. Aczkolwiek w ostatnim tygodniu treningów wszyscy zawodnicy byli już zdrowi, dlatego tym bardziej szkoda, że musieliśmy zaprzestać treningów.
Zimą, jeśli tak ją można nazwać nie było raczej transferowej karuzeli.
– Z zespołu odeszli Łukasz Święty i Łukasz Suchocki. W ich miejsce do kadry zostali włączeni juniorzy. Młodych zawodników cechuje ambicja oraz chęć do pracy i mam nadzieję że przez to, iż trenują z lepszymi od siebie zawodnikami będą podnosić swoje umiejętności, i że to właśnie umiejętności piłkarskie będą ich głównym atutem, a nie tylko i wyłącznie fakt, że są młodzi. Wiele pracy przed nimi i liczę że wykorzystają szanse, kiedy już je otrzymają. Wszystko zależy od nich samych.
Czy pandemia koronawirusa może przeszkadzać w prowadzeniu rozgrywek? Może istnieć ryzyko, że w tym sezonie już nie zagramy?
– Na to czy i ile meczów rozegramy w tym sezonie nie mamy wpływu. Jeżeli sytuacja w kraju i na świecie będzie opanowana i właściwe organy decyzyjne pozwolą nam już grać, to kluczowa będzie świadomość zawodników i fakt jak wykorzystali tą przymusową przerwę. A to dlatego, iż jeśli zaczniemy grać to terminarz będzie mocno napięty, przez co zapewne mecze będą rozgrywane też w środku tygodnia, co przy ewentualnym biernym wypoczynku mogłoby zwiększyć ryzyko kontuzji i braków fizycznych. Moi zawodnicy otrzymali indywidualne rozpiski, na szczęście wiem że regularnie i sumiennie realizują wszystkie zadania, dlatego jestem spokojny o ich dyspozycję fizyczną kiedy już wrócimy do rozgrywania meczów, dlatego wierzę, że pandemia nie zaszkodzi nam w rozgrywkach.
Jakie mamy cele w lidze i Pucharze? Czego jesteśmy w stanie dokonać?
– Cel w lidze od początku sezonu jest niezmienny i naszym zadaniem jest znaleźć się na podium rozgrywek, aczkolwiek skoro już jesteśmy na pozycji wicelidera to naszą ambicją jest nie zejść poniżej drugiego miejsca i spróbować zniwelować w jakimkolwiek stopniu stratę punktową do lidera. Natomiast w WPP chcemy zajść możliwie jak najdalej, najlepiej byłoby wygrać trzy mecze. Jeżeli sytuacja kadrowa będzie optymalna, zawodników ominą kontuzje i kartki to jesteśmy w stanie zrealizować te cele.
Rozmawiał Karol Synowiec