Środa, 18 listopada 1992 roku, ten dzień na długo pozostanie w pamięci mieszkańców Iławy. Na stadionie Jezioraka pierwsza reprezentacja Polski pokonała 1:0 drużynę Łotwy. Spotkanie miało podwójnie historyczny wydźwięk. Po raz pierwszy bowiem region Warmii i Mazur gościł w oficjalnym meczu futbolową drużynę biało-czerwonych. Ponadto na iławskim stadionie padł rekord frekwencji. Ten mecz, jeszcze przed zakończeniem, zapisał się w historii iławskiej piłki.
Dzień przed meczem w hali sportowej Zespołu Szkół Zawodowych w Iławie młodzież ćwiczyła doping. Okazją było spotkanie (ok. 100 osób) z Józefem Młynarczykiem oraz piłkarzami (Aleksander Kłak, Jerzy Brzęczek, Grzegorz Mielcarski). Byłego bramkarza reprezentacji pytano, jak gra się w klubach zachodnich, jego młodszych kolegów zaś – gdzie zamierzają grać. Piłkarze odpowiadali wymijająco. I tylko Brzęczek stwierdził, że nie wyklucza możliwości reprezentowania Jezioraka, bo Iława bardzo mu się podoba.
Już kilkadziesiąt minut przed meczem stadion był pełny. Spóźnialscy siadali więc na skarpie pod orzełkiem, a nawet na pobliskich dachach. Ponad 12 tysięcy widzów oklaskiwało dobry występ biało-czerwonych i zasłużone zwycięstwo. Atmosferę spotkania podgrzewał ze znawstwem rzemiosła spiker zawodów Józef Łobocki, ówczesny trener piłkarskiej młodzieży Stomilu. Rytm nadawała orkiestra dęta zespołu szkół zawodowych. Młodzież grała marsze, a przed meczem “Mazurka Dąbrowskiego”.
Od początku spotkania reprezentanci Polski ruszyli do ataku i uzyskali wyraźną przewagę. Łotysze swą defensywną taktyką zmusili zespół Andrzeja Strejlaua do ataku pozycyjnego. Polacy spisywali się w nim nadspodziewanie dobrze. Brakowało tylko skutecznego wykończenia akcji. Tomasz Cebula lepiej się czuje w roli skrzydłowego niż egzekutora. Jego partner w ataku Grzegorz Mielcarski był w pierwszej połowie nieskuteczny.
W drugiej części spotkania Polacy zagrali jeszcze lepiej. Łotewscy piłkarze bardzo rzadko przechodzili z piłką pod polską bramkę. Napastnicy i pomocnicy mieli wiele okazji do zdobycia gola. Wykorzystali tylko jedną. Po podaniu Ryszarda Czerwca, celnie strzelił Mielcarski. W zespole polskim wyróżnili się Czerwiec i Adam Fedoruk, którzy kierowali grą zespołu oraz obrońca Tomasz Wałdoch.
Zwycięstwo nad Łotyszami ucieszyło też Kazimierza Górskiego, który był na trybunach iławskiego stadionu. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, jak zwykle oszczędny w słowach, powiedział zawodnikom krótko: “Dziękuję, chłopcy”.
Iława zdała egzamin na piątkę, a trener Strejlau po zakończeniu spotkania podkreślał, że takiej atmosfery jak na stadionie Jezioraka dawno nie spotkał na żadnym z polskich stadionów.
18 listopada 1992, 13:00 – Stadion Miejski w Iławie
Polska – Łotwa 1:0 (0:0)
Mielcarski 70′
Polska: Matysek (Kłak 46), Rzepka, Jałocha, Jegor, Wałdoch, Kobylański, Staniek, Czerwiec, Fedoruk, Cebula (Węgrzyn 46), Mielcarski
Łotwa: Igoszin, Szawliakow, Aleksiejenko, Erglis, Gniedoj, Jenilianow (Monjak 75), Gilis (Głazow 46), Strandisz (Popkow 46), Astafiew, Linart, Jelisiejew
Sędziowali: Sliwa, Bartosiunos, Dubinskas (Litwa)
Widzów: 12300
O kulisach spotkania pisaliśmy już na łamach “Kart z historii” w artykule autorstwa Krystiana Knobelzdorfa: Uczniowie, pracownicy… więźniowie. Każdy dostał wolne na Polskę.
źródło: Gazeta Olsztyńska, Dziennik Pojezierza, Gazeta Wyborcza / red.